Odpowiedź na zadane pytanie jest bardzo prosta. Utrata zbędnych kilogramów jest możliwa jedynie przy ujemnym bilansie energetycznym. Istnieją jednak pewne czynniki, które utrudniają nam jego osiągnięcie. Czego należy unikać w procesie odchudzania, aby uzyskać trwały efekt?

Oto kilka najczęściej popełnianych błędów, które przeszkadzają w pozbyciu się zbędnych kilogramów:

• brak umiejętności oceny wielkości porcji – często ilość jedzenia w jednej porcji jest za duża w stosunku do zapotrzebowania energetycznego organizmu. Na początku stosowania diety warto posługiwać się wagą spożywczą lub miarami domowymi (łyżka, szklanka, itp.) i stosować się do objętości zaleconych przez dietetyka.  Można także skorzystać z aplikacji np. Fitatu i sprawdzić, ile tak naprawdę kcal przyjmujemy. Po jakimś czasie określenie objętości własnej racji pokarmowej “na oko” nie powinno stanowić problemu;
• nieregularność spożywania posiłków – może zwiększać ryzyko podjadania, a także do przejadania się podczas nadrabiania posiłków z całego dnia;
• zjadanie pustych kalorii – spożywanie produktów o wysokiej wartości energetycznej, ale niskiej wartości odżywczej. “Puste kalorie” to przede wszystkim słodycze, tłuste przekąski, słodzone napoje, alkohol, żywność wysoko przetworzona;
• zbyt mała ilość warzyw i owoców w diecie – powinny się one znaleźć w każdym posiłku, a tymczasem zjadamy je przeważnie na obiad i czasem na śniadanie. Są cennym źródłem witamin, składników mineralnych, wody i błonnika, który zwiększa odczucie sytości po posiłku,
• pomijanie śniadań – ten argument sprawdza się jedynie wśród osób, które mają skłonności do podjadania w ciągu dnia, jeśli rano nie zjadły śniadania. Pod koniec dnia może okazać się, że całodzienny bilans kcal jest na plusie;
• nieodpowiednia technika przygotowania potraw – zamiast smażenia na głębokim tłuszczu zaleca się gotowanie w wodzie i na parze, pieczenie w rękawie, grillowanie na elektrycznym grillu, smażenie beztłuszczowe lub na mniejszej ilości tłuszczu. Warto też zrezygnować z panierek. Wszystko to zmniejsza kaloryczność posiłków;
• jedzenie w towarzystwie komputera i telewizora – jeśli jedzeniu towarzyszą czynniki rozpraszające, to ryzyko spożycia nadmiaru pożywienia będzie o wiele większe. Przykładowo, jeśli podczas pracy na komputerze położymy obok jakąś przekąskę, to zamiast garści zjemy całe opakowanie i dostarczymy organizmowi więcej kalorii niż planowaliśmy;
• niewłaściwa kultura jedzenia – jedzenie w pośpiechu, w nieodpowiednim miejscu, na stojąco, itp. nie sprzyja odchudzaniu. Im wolniej spożywa się posiłki tym szybciej dociera informacja do mózgu, że jesteśmy najedzeni i dzięki temu nie zjemy za dużo;
• jedzenie pod wpływem emocji – zmiany nastroju często powodują sięganie po niezdrową przekąskę. Czy to jako “lek” na stres czy nagroda za jakiś sukces albo pocieszenie po porażce. Warto rozładować emocje ulubionym sportem, dobrą książką, rozwiązywaniem krzyżówek, spacerem lub rozmową z przyjacielem. W przypadku poważniejszych zaburzeń należy sięgnąć po poradę psychologa, który pomoże odkryć źródło problemów;
• kończenie porcji za kogoś – mowa tu przede wszystkim o rodzicach, którzy dojadają po dziecku, by nic się nie zmarnowało i dzięki temu jedzą podwójny posiłek. Zanim nałożymy swoim pociechom jedzenie na talerz, zastanówmy się, czy to dla nich odpowiednia porcja. Wyeliminuje to problem zbędnych dokładek;
• brak wewnętrznej motywacji – niestety, ale dopóki sami nie zechcemy świadomie zmienić swych dotychczasowych nawyków żywieniowych i stylu życia, nikt za nas tego nie zrobi.

Warto zacząć prowadzić dzienniczek żywieniowy, a którym znajdą się informacje o tym co zjedliśmy, w jakiej ilości i jak często. Ocena swojego sposobu odżywiania pomoże uświadomić, jakie popełniamy błędy i nad czym powinniśmy popracować. Pamiętajmy, że praca nad zmianą nawyków żywieniowych nie jest łatwa, ale przy odpowiedniej motywacji jesteśmy w stanie osiągnąć trwały efekt. Ważne, aby znaleźć sposób dobry dla nas, nauczyć się słuchać swojego organizmu, nie ulegać modom na szybkie diety i stosować metodę małych kroków.